Trudna droga. Walka Polaków o polskie szkoły na Warmii
Ważnym etapem walki narodowej społeczeństwa polskiego Warmii, Mazur i Powiśla przed przywróceniem tych ziem do Polski było szkolnictwo. Rola szkolnictwa w walce o podtrzymanie ducha polskości uwidoczniła się szczególnie w okresie międzywojennym. Takim przełomowym momentem było wydanie 31 grudnia 1928 r. przez Rząd Pruski ordynacji regulującej szkolnictwo dla mniejszości polskiej w Niemczech. Pomimo połowiczności ordynacji i wielu w niej niejasnych kwestii, wspomniany rok 1928 stał się ważnym punktem zwrotnym w historii szkół polskich. Ordynacja określiła konkretne warunki dla organizacji prywatnego szkolnictwa polskiego, jednak korzystanie z nich było bardzo utrudnione. Powstające szkoły musiały posiadać charakter prywatnych, ale jednocześnie zobowiązano władze szkolne do udzielenia subsydiów państwowych w wypadku, jeżeli w obwodzie szkolnym liczącym powyżej 20 000 mieszkańców do szkoły zapisze się co najmniej 40 uczniów. Ponadto otwarcie każdej szkoły było poprzedzone zebraniem podpisów rodziców deklarujących wolę posyłania do niej swoich dzieci, wydzierżawieniem pomieszczeń na sale lekcyjne, staraniem o polskiego, wykwalifikowanego nauczyciela oraz zorganizowaniem środków związanych z utrzymaniem nowo powstałej placówki.
Na mocy ordynacji w latach 1929–1939 powstało szesnaście szkół, w tym piętnaście na Warmii (m.in. w Brąswałdzie, Chabrowie, Gietrzwałdzie, Giławach, Lesznie, Nowej Kaletce, Olsztynie, Pluskach, Purdzie Wielkiej, Stanclewie, Uniszewie, Worytach) i jedna na Mazurach (Piasutno). Były to małe placówki o niewielkiej liczbie uczniów, które zatrudniały po jednym nauczycielu. Według zachowanych danych nauczaniem w szkołach polskich objęto ok. 600 uczniów w wieku 6-14 lat.
Liczba uczniów w szkołach często ulegała zmianom, przede wszystkim w wyniku różnorakich form niemieckiego przeciwdziałania, głównie przez oddziaływanie na rodziców argumentami gospodarczymi. Uznana była zasada, że wszystkie metody są dobre, jeśli nie dostarczą bezpośrednich dowodów współdziałania władz. Powszechny był więc bojkot dzieci i rodziców w życiu towarzyskim, robienie trudności na rynku pracy i w działalności zawodowej, przeprowadzanie rewizji, straszenie odebraniem rent i zapomóg, pozbawienie rodzin wielodzietnych zasiłków, czynienie trudności w uzyskaniu pożyczki bankowej, aż po zwolnienia z pracy i prześladowania tych szczególnie opornych. Różnorodne i wszechstronne represje niemieckie miały uniemożliwić zorganizowanie szkół polskich.
Ordynacja regulowała także kwestię programową, wprowadzając język polski jako język wykładowy, przy zapewnieniu odpowiedniej liczby godzin na naukę języka polskiego. W szkołach polskich miał obowiązywać niemiecki program nauczania o ograniczonym zakresie wiedzy dotyczącej geografii i historii Polski (wytyczne planów nauczania uwzględniały wyłącznie historię i geografię Niemiec na pierwszym miejscu). Znacznym utrudnieniem w pracy dydaktycznej był brak podręczników. Władze niemieckie nie zatwierdziły żadnego podręcznika polskiego, a ich sprowadzeniu czy wydaniu własnych – kategorycznie się sprzeciwiały. Wobec braku podręczników większość materiałów, zwłaszcza z języka polskiego, geografii i historii, nauczyciele podawali uczniom w czasie lekcji – wcześniej uzupełniając wiedzę z niedozwolonych podręczników przechowywanych w prywatnych biblioteczkach.
Poważnym problemem nowo powstałych szkół polskich był również brak miejscowej kadry pedagogicznej. Braki kadrowe próbowano uzupełnić nauczycielami z Polski, co wiązało się z uzyskaniem specjalnego zezwolenia władz, które jednak w każdej chwili można było cofnąć, pozbawiając nauczyciela prawa pobytu na obszarze Prus Wschodnich. Jan Baczewski, kierownik Związku Polskich Towarzystw Szkolnych w Niemczech, przywiązywał wielkie znaczenie do werbunku w kraju kandydatów na nauczycieli do pracy w polskich szkołach w Niemczech. Jeszcze w okresie poprzedzającym plebiscyt 1920 r. w Olsztynie trwały kursy dla organizatorów polskich placówek w podolsztyńskich wsiach. Absolwenci kursów po ich ukończeniu podejmowali pracę w szkołach na terenie Niemiec. Nauczyciele mogli zdobywać także kwalifikacje w seminariach nauczycielskich w Lubawie, Działdowie, Rogoźnie i Lesznie. Inną formą wymiany doświadczeń zawodowych i samokształcenia nauczycieli szkół polskich były doroczne zjazdy nauczycieli polskich w Niemczech w gimnazjum w Bytomiu.
Szkoły polskie, poza rolą placówek nauczających języka polskiego, oddziaływały również na lokalną społeczność. We wsiach, w których funkcjonowały, stwarzały możliwość wypełnienia tradycyjnej łączności miejscowej ludności z kulturą polską i obyczajami. Zakładano świetlice i biblioteki, organizowano imprezy, zabawy, festyny, kuligi i kolonie, rozgrywki sportowe, popisy chórów i zespołów artystycznych, a także gromadnie słuchano polskiego radia, oglądano filmy i czytano polskie książki i prasę. Znaczną pomocą służyli harcerze i przedszkolanki, sprawujące opiekę nad dziećmi w tzw. ochronkach (przedszkolach).
Rozwój szkolnictwa prywatnego na Warmii i Mazurach przerwał wybuch II wojny światowej. We wrześniu 1939 r. szkoły polskie zostały zlikwidowane. Ich uczniów przeniesiono do szkół niemieckich, zaś część nauczycieli aresztowano i osadzono w więzieniach lub wywieziono do obozów koncentracyjnych. Z rąk hitlerowców zginęli: Jan Bauer, nauczyciel z Unieszewa, Jan Bina, nauczyciel z Woryn, Bronisław Chabowski, nauczyciel z Gietrzwałdu, Edward Galusiek, nauczyciel z Purdy, Robert Gransicki, nauczyciel z Plusk, Wojciech Gromadecki, nauczyciel z Brąswałdu, Józef Groth, nauczyciel z Nowej Kaletki, Bolesław Jeziołowicz, nauczyciel z Unieszewa, Ryszard Knosała, nauczyciel z Olsztyna, Jerzy Lanc, nauczyciel z Piasutna, Jan Mazan, nauczyciel z Unieszewa, Tadeusz Pezała, nauczyciel z Purdy, Franciszek Sarnowski, nauczyciel z Olsztyna i Franciszek Sznarwach, nauczyciel z Giław.
Szkolnictwo polskie na Warmii i Mazurach w okresie międzywojennym doczekało się dość pokaźnej bibliografii, dlatego też niniejsza wystawa nie jest kolejnym studium czy analizą o charakterze encyklopedycznym. Jest raczej uzupełnieniem tego dyskursu, ukazaniem zagadnienia z innej strony – poprzez głosy nauczycieli, którzy brali czynny udział w organizacji szkół polskich na Warmii oraz bezpośrednich świadków i uczestników tych wydarzeń. Na wystawie można zatem posłuchać m.in. wspomnień Edwarda Turowskiego, Otylii Grothowej, Władysławy Knosałły czy Marii Zientary-Malewskiej, zapisanych w audycjach Polskiego Radia Olsztyn (fragmenty nagrań zostały zapisane pod postacią kodów QR).
Tytuł „Trudna droga. Walka Polaków o polskie szkoły na Warmii” jest także tytułem audycji radiowej z 1968 r., która jest podstawą tej wystawy. Ekspozycji towarzyszą fotografie szkół powiatu mrągowskiego.
-----------------------------------------------------------------------
Bibliografia:
Źródła
Spuścizna Jana Baczewskiego posła na Sejm, APO, sygn. 1357/2, 6.
Gazeta Olsztyńska, nr 34/1929, 46/1929 i 62/1929, dostęp online: Warmińsko-Mazurska Biblioteka Cyfrowa.
Nagrania
Polskie Radio Olsztyn, APO, sygn. 1301/678, 1500-1501, 1626.
Fotografie
Zdjęcia budynków szkoły: Zbiór fotografii szkół powiatu mrągowskiego, APO, sygn. 444/17/613/1-28.
Chata, w której przetrwała najdłużej szkoła polska prowadzona przez Jerzego Lanca, Łęk, APO, sygn. 1141/16.19/4447/8.
Zdjęcie dzieci w tle: Uczniowie Szkoły Polskiej w Stanclewie z nauczycielem Kauczorem, APO, sygn. 42/1440/693.
Opracowania
Szkoły Polskie na Warmii 1929-1939, oprac. Roman Marchwiński, Olsztyn 1970.
B. Koziełło-Poklewski, W. Wrzesiński, Szkolnictwo polskie na Warmii, Mazurach i Powiślu w latach 1919-1939, Olsztyn 1980.
T. Oracki, Słownik biograficzny Warmii, Mazur i Powiśla XIX i XX wieku (do 1945 roku), Warszawa 1983.