Rocznica śmierci Immanuela Kanta

Dziś mija 220. rocznica śmierci Immanuela Kanta, niemieckiego filozofa, profesora logiki i metafizyki na Uniwersytecie Albrechta w Królewcu i jednego z najwybitniejszych reprezentantów epoki oświecenia.
Immanuel Kant zmarł 12 lutego 1804 r. Po śmierci jego ciało zostało przeniesione z gabinetu do przestronnej jadalni i ułożone na dwóch kocach – czarnym i białym obszytym koronką. Specjalnie na tę okazję jego słuchacze przygotowali dwa wiersze, pierwszy z nich zdobił jedwabną poduszkę, na której spoczęła głowa filozofa, drugi poświęcony „manierom Kanta”– złożono u jego stóp. Zgodnie z tradycją ówczesnych czasów wykonano także gipsowy odlew głowy zmarłego myśliciela, a prosektor Uniwersytetu Wilhelm Gottlieb Kelch zbadał i opisał jego czaszkę.
Immanuel Kant, jeszcze za życia, zostawił instrukcję dotyczące swojego pogrzebu. Zgodnie z jego wolą pogrzeb miał odbyć się bez rozgłosu, a w ostatniej drodze towarzyszyć mu mieli tylko najbliżsi przyjaciele - "towarzysze stołu". Z drugiej strony mianując swojego wieloletniego przyjaciela i opiekuna w ostatnich latach życia, Ehregotta Andreasa Christopha Wasianskiego, kuratorem swojego pogrzebu pozostawił mu w tej kwestii całkowitą swobodę.
Pogrzeb miał charakter świecki. Organizacją pogrzebu zajęła się społeczność studencka pod kierownictwem studenta teologii z Gdańska Ernsta Gottfrieda Adolfa Blöckela. Datę pochówku wyznaczono na 28 lutego 1804 r. Zachowane źródła podają, że Królewiec dawno nie widział tak hucznego pogrzebu. Ze względu na zimową porę roku trasa konduktu została wcześniej odśnieżona przez służby policyjne. Na kilka godzin przed rozpoczęciem uroczystości, którą zaplanowano na godzinę trzecią popołudniu, ulice wypełniły się niezliczonym tłumem ludzi. Uroczystości rozpoczęły się przy Prinzessinstrasse 3, gdzie mieszkał zmarły filozof. Następnie przy akompaniamencie dzwonów kościelnych i muzyki pogrzebowej procesja udała się do kościoła zamkowego. Stamtąd trasa konduktu wiodła obok zamku, ratusza staromiejskiego, kościoła staromiejskiego, przez Krämerbrücke, obok ratusza w Knipawie do Katedry Matki Bożej i św. Wojciecha, gdzie zaplanowano całą uroczystość pogrzebową.
Nie przypadkowa była także kolejność uczestników konduktu pogrzebowego. Bezpośrednio za trumną szli krewni zmarłego i najbliżsi przyjaciele, wśród nich uczestnicy wspólnych obiadów u filozofa. Orszak żałobników tworzyli także pierwszy mówca baron von Schrötter z Kwidzyna i hrabia Truchseß von Waldburg, który na poduszce z aksamitu kolumbijskiego ozdobionej czarnymi frędzlami niósł wiersz, będący fragmentem dzieła Horacego, opłakującego śmierć Kwintyliusza oraz główny organizator pogrzebu wraz z drugim marszałkiem generalnym von Gralathem z Gdańska. Zgodnie z wolą zmarłego przemarsz w kondukcie miał mieć charakter demokratyczny, bez ustalonej hierarchii. Obok siebie maszerowały osoby pełniące wysokie funkcje państwowe, m.in. gubernator Królewca gen. Wilhelm Magnus von Brünneck i ich podwładni, duchowni trzech głównych wyznań chrześcijańskich, osoby szlachetnie urodzone i mieszczanie. Pochód poprzedzał oddział wojskowy, torując mu przejście przez zgromadzony tłum. Na jego czele podążał ubrany na czarno Generall-Marschall uroczystości pogrzebowych, Gramatzky z Królewca. Przepasany bandolierem w kolorze aksamitnego srebra z niebieskim haftem w prawej ręce trzymał buławę marszałkowską pokrytą czarnym aksamitem. Towarzyszyli mu dwaj Hauptmarschall, za nimi szło czterech członków świty honorowej, chór oboistów, dalej znowu dwóch Hauptmarschall z towarzyszącymi im czterema członkami świty honorowej oraz trzech organizatorów pogrzebu. Za nimi podążało 12 studentów - po sześciu na zmianę, niosło trumnę okrytą płótnem z czarnego manchesteru, ozdobionym czarnymi frędzlami. Na owalnej tabliczce na ciemnym tle widniał pozłacany napis: "Cineres mortales immortalis Kantii". U stóp trumny złożono wieniec dębowy oraz drugi pozłacany napis: "Orbi datus XXII. Aprilis 1724, ereptus XII". Pozłacane uchwyty trumny w kształcie skręconych węży miały symbolizować nieśmiertelność. Niosący trumnę studenci ubrani byli na czarno z białymi spodniami i pończochami.
Katedrę Matki Bożej i św. Wojciecha oświetlało w środku kilkuset świec. W pobliżu ołtarza, powyżej ław, ustawiono Castrum doloris – w kształcie kwadratu o boku 24 stóp ozdobionym czarnym materiałem. Wewnątrz Castrum znajdował się owalny postument na trumnę. U wezgłowia trumny stały trzy mahoniowe cokoły. W centralnym punkcie umieszczono popiersie Kanta, wykonane z marmuru karraryjskiego, autorstwa Johanna Gottfrieda Schadowa, rzeźbiarza z Berlina. Na dwóch pozostałych cokołach postawiono alabastrowe urny. Trumnę otaczało osiem srebrnych świeczników z palącymi się świecami, a u jej podnóża spoczywały dwie odwrócone i wciąż płonące pochodnie. Na ołtarzu wyłożono niektóre z najważniejszych dzieł Kanta i przykryto je zwojem białego atlasu.
Po zakończeniu preludium organowego pierwszą mowę wygłosił baron von Schrötter. Po jego wystąpieniu odegrano kantatę żałobną wykonaną przez miejscowych aktorów pod przewodnictwem dyrektora muzycznego Friedricha Adama Hillera. Następnie przemówienie wygłosił Böckel, główny organizator ceremonii, łącząc wyrazy uznania dla zmarłego z podziękowaniami dla uczestników ceremonii. Uroczystość pogrzebową, przy dźwiękach drugiego chorału z muzyką Hillera, zwieńczyło przeniesienie trumny do krypty profesorów, gdzie na wieki miało spocząć ciało Immanuela Kanta.
Władze uniwersyteckie uczciły śmierć Immanuela Kanta na nadzwyczajnym posiedzeniu 20 lutego 1804 r. na którym zarządzono organizację uroczystego nabożeństwa żałobnego na 24 kwietnia, tj. w dniu urodzin wybitnego filozofa.